Sypniewo

Żeby się bawić, trzeba mieć wiedzę

Robert Lida, 07 marzec 2024, 12:37
Średnia: 0.0 (0 głosów)
O tym, że szkoła nie musi być nudnym i nielubianym miejscem przekonaliśmy się po raz kolejny odwiedzając Zespół Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Sypniewie, gdzie odbyła się wyjątkowa lekcja języka polskiego. „Stoły z naszych lektur” to autorski pomysł nauczycielki języka polskiego Lucyny Małek.
Żeby się bawić, trzeba mieć wiedzę

Uczta u Konrada Wallenroda

Żeby się bawić, trzeba mieć wiedzę

Stół weselny z ,,Nad Niemnem”

W ubiegłą środę szkolna sala gimnastyczna zamieniła się wielką salę biesiadną. Za suto zastawionymi stołami usiedli przebrani za postaci ze szkolnych lektur przedstawiciele poszczególnych klas. Salę podzielono na boksy, w których z ogromną dbałością o szczegóły przygotowano scenografię. Uczniowie odgrywali swoje role przebrani w odzież z epoki. Motywem przewodnim tego zamieszania był stół. 
– Szkoła to nie tylko podręcznik, a język polski to przede wszystkim praca z tekstem. Jak dzisiaj, w dwudziestym pierwszym wieku, zachęcić młode pokolenie do czytania tekstów, a zwłaszcza lektur? Można to zrobić poprzez zabawę. Przez działanie więcej się zapamiętuje. Wywołuje ono również emocje, więc czytamy lekturę od końca, czyli zagłębiamy się w nią. Szukamy informacji, żeby była zabawa. Żeby była zabawa, to trzeba mieć wiedzę. W ubiegłym roku realizowaliśmy projekt „Żywe obrazy”. Nie może się to za często powtarzać, bo młodzi ludzie się znudzą. Był to udany projekt i teraz stwierdziłam, że aby zachęcić do czytania, to zajmiemy się motywem stołu. Wyznaczyliśmy 10 lektur, w których występuje motyw stołu. W styczniu każda klasa losowała tytuł lektury, którą miała się zająć. Później każda klasa była podzielona na zespoły zadaniowe: zespół od scenografii, zespół do zastawy, do kulinariów i osoba do wizytówki. Było również losowanie miejsc na sali. Każda klasa miała do dyspozycji około 4 metrów kwadratowych. W ten projekt zaangażowali się również rodzice. No i się bawimy – mówi Lucyna Małek.
Wchodząc do sali gimnastycznej, można było odnieść wrażenie, że wchodzimy do innego świata. Tak realistycznie to wyglądało. Mieliśmy więc obiad u Łęckich z ,,Lalki”, śniadanie w Soplicowie z ,,Pana Tadeusza” czy wesele Elżuni z ,,Nad Niemnem”. Konrada Walenroda zabawiali kuglarze, a na stole stała waza z popularną w tamtej epoce zupą wiśniową. Wszystko to w otoczeniu wykonanych z ogromnym pietyzmem dekoracji dekoracji i rekwizytów. Oprócz zmysłu wzroku niebagatelną przydatny był zmysł powonienia, ponieważ na tytułowych stołach znalazły się potrawy charakterystyczne dla epoki i wymienione w lekturach. Każda klasa w kolejności wynikającej z epok w literaturze prezentowała swoje stoły, stroje oraz omawiała odgrywaną scenę. Wszystkiemu przyglądali się pozostali uczniowie, którzy po zakończeniu prezentacji pomogli posprzątać stoły. Po prostu zjedli to, co na nich stało.
Komentarze do artykułu
Dodaj komentarz
Najczęściej czytane
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
W Więcborku odbył się niecodzienny ślub. Przed ołtarzem...
A więc jednak szowinizm. Tego, co wydarzyło się w trakcie meczu 22....
Najwyżej oceniane
Sprawa lip rosnących przy ulicy Dworcowej w Kamieniu wciąż budzi...
Lidze powiatowej nareszcie towarzyszyło słońce. Wprawdzie jeszcze...
Rada Miejska w Sępólnie nie zgodziła się na budowę kościoła na...